poniedziałek, 10 czerwca 2013

Zaskoczyła mnie ta inscenizacja. Historia dwojga kochanków z Werony nigdy mnie jakoś nie przekonywała: nie podobał mi się świat przedstawiony w tym dramacie, drażniła mnie kategoryczność postaw i ta jakaś egzaltacja granicząca z histerią… Zdaje się, że nigdy rzetelnie nie wczytałam się w ten dramat – Grażyna Kania pokazała mi ciekawą ścieżkę interpretacyjną.

Dalsza część tego tekstu tu:

http://teatruglodna.blogspot.de/2013/06/romeo-i-julia-w-rezyserii-grazyny-kani.html

fot. Magda Hueckel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz